ul. Pogodna 15- Amelia White - Wirtualne życie w wirtualnym mieście na wirtualnej wyspie

Amelia przypomniała sobie o spotkaniu z Sharon. Wzięła koc i wyszła z domu.

Amelia zmęczona wzięła relaksującą kąpiel i położyła się spać.

Kobieta przebudziła się. Ubrała się, zjadła śniadanie i wyszła do pracy.

Amelia cała przemoczona, z katarem wbiegła do domu. Szybko nalała sobie do miednicy gorącej wody i okryta kocem moczyła nogi oglądając telewizję.

Kiedy trochę się wygrzała zaczęło ją telepać z zimna. Zmierzyła temperaturę. 39 stopni. Ubrała się ciepło i wezwała taksówkę, kiedy przyjechała, wsiadła i odjechała do szpitala.

Dziewczyna weszła do domu. Zjadla obiad i wzięła leki. Rozłożyła sobie łóżko. Położyła się pod kołdrę. Napisała sms-a do Sharon. Wzięła do ręki książkę i zaczęła ją czytać.

Amelia obudziła się. Dziś miała kontrolę u lekarza. Czuła się już dużo lepiej. Zjadła obfite śniadanie, umyła sie i ubrała po czym wyszła z domu.

Am przechadzała się uliczką obok swojego domu. Wreszcie doszła. Otworzyła furtkę i drzwi do mieszkania po czym wyglodniała poszłą do kuchni. Zjadła obiad. Przebrała się w

i spodnie dżinsowe do kolan. Na komputerze zgrała muzykę na komórkę, wzięła ze sobą słuchawki i wyszła z domu.

Dziewczyna weszła do domu i położyła się spać.

Kobieta obudziła się. Spojrzałą przez okno.
"Beznadziejna pogoda"- pomyślała i zrobiła sobie śniadanie. Umyła się i ubrała. Wzięła parasolkę i zamykając dom wyszła.

Amelia zmęczona pracą zaparkowała samochód i weszła do domu. Przebrała się bo mimo jazdy samochodem, musiała z niego wysiadać i troche zmokła. Włączyła komputer. Zapisała wszystkie dzisiejsze notkatki na dysku po czym przejrzała pocztę. Okazało się że niedługo przyjedzie jej 19-letnia siostra Meg. Ucieszyła się i odpisała żeby wpadła kiedy zechce i pozdrowiła mamę i Emilie. Zrobiła sobie obiad i usiadła przed telewizorem oglądając jakiś festiwal muzyczny.

Am obudziła się. Spojrzała na zegarek. Było już nieco późno. Zjadła śniadanie i ubrała się do pracy, po czym wsiadła do samochodu i odjechała.

Dziewczyna weszła do domu. Ponownie była wykończona. Wzięła prysznic i położyła się spać.

Kobieta przebudziła się. Usłyszałą gwizdek listonosza. Na koszule nałożyła szlafrok i wyszła przed dom. Zajrzała do skrzynki. Był tam list od Meg a w nim wiadomość:
Przyjeżdzam w czwartek
-To jutro- powiedziała do siebie. Weszła do domu. Było bardzo gorąco więc do pracy nałożyła przewiewną spódnicę i zwykły top. Usiadła w kuchni. Jedząc śniadanie rozmyślała o swoim rodzeństwie. Posprzątała po jedzeniu i postanowiła do pracy przejść się piechotą. Wyszła.

Amelia weszła do domu i położyła się spać.