ul. Piaskowa 6- Nathalie von Phister - Wirtualne życie w wirtualnym mieście na wirtualnej wyspie

- Hej Will. I co się dzieje Nathalie? I tak jeszcze niektórz śpią. Znaczy się... Skoro Will się obudził został jeszczez Micheal.

- Heh, może wypił za dużo? - zaśmiała się Isabel. - Mam nadzieję, że nikt nie zamierza wracać samochodem? - spytała dziewczyna kończąc kanapkę.

- Ja jestem piechotą. I żadnego auta nie widziała przed domem. Więc możemy być spokojni - uśmiechnęła się.

- Cześć, jestem Jack - przedstawił się Willowi i Nathalie kończąc z kolei swoją kanapkę.

- Czyli znowu jest nas coraz więcej. - zauważyła Sharon. - Dobrze, im więcej tym weselej - zaśmiała się.

- Zaraz sprawdzę co z Michaelem - powiedziała nath. Michael spał. Dziewczyna go trąciła. Oddychał normalnie. - Śpi! Rany, nie znam nikogo kto tak długo sypia.

Michael usłyszał tylko, że Nath wychodzi. Ubrał się i wyszedł do ludzi.
- Hej, przepraszam. Strasznie długo spałem, wiem...

- Ja rozumiem, też lubię sobie dłużej pospać, kiedy można. - uśmiechnęła się, gdy skończyła jeść swoje śniadanie.

Michael wstał od stołu.
- No cóż, nie chciałbym być niegrzeczny, ale muszę niestety iść do pracy... do zobaczenia następnym razem - uśmiechnął się, pożegnał z Nathalie i innymi nowymi przyjaciółmi, po czym wyszedł.

- Ja chyba też będę już iść... Miło było was poznać - uśmiechnęła się. - Dzięki Nathalie za taką gościnę. Pa! - pożegnała się i ruszyła w stronę swojego osiedla.

Nathalie pożegnała Isabel i usiadła przy Sharon.
- Mam nadzieję że się nie obrazisz jak trochę posprzątam?

- Mam na dzieję, że nie masz nic przeciwko, żębym ci pomogła? - uśmiechnęła się.

- W takim razie i ja nie będę siedział. - Wstał patrząc na dziewczyny. - Pomogę wam.

Will postanowił dołączyć do akcji.
- Skoro się tak wczoraj wprosiłem to wypadałoby też pomóc - powiedział i nie czekając poszedł składać materace.

W ciągu dwóch godzin mieszkanie było sprawnie wyczyszczone i wręcz lśniło.
- O kurczę, dziękuję wam! Sama bym tego nie dała rady zrobić tak szybko... siadajcie, zrobię wam kawy! - powiedziała i poszła do kuchni. Po chwili wróciła z filiżankami i dzbankiem z kawą.