ul. Piaskowa 3- Alison Sawyer - Wirtualne życie w wirtualnym mieście na wirtualnej wyspie

-Dobrze, szybko zasnęłam, ale miałam dziwny sen. Snił mi się nasz dom w Filadelfii i rodzice...naprawdę dziwny sen.-powiedziała.- A tobie jak się spało?

-Cudownie.Ide dzisiaj do BPP zrobić po drodze zakupy?

-Tak zrób, nie ma nic w lodówce. Cholera, ja też niedługo powinnam się zbierać do pracy, mam na 12, ale jutro wolne...-powiedziała z uśmiechem, nareszcie odpocznę!- wzięła talerze i włożyła je do zlewu. Natępnie poszła do łazinki, umyła się, ubrała i zrobiła lekki makijaż.

Matt poszedł do łazienki i umył zęby.
Pocałował Alison i wyszedł w kierunku BPP.

Alison zeszła na dół. W tym momencie zadzwonił telefon.
-Halo?-odebrała.
-Witaj córusiu, jak tam u ciebie? Tata mówił mi, ze przedwczoraj dzwoniłaś.
-Tak, dzwoniłam do niego. A coś się stało, że dzwonisz.-zapytała niepokojąc się.
-Nie, ale Eveline o ciebie pytała, wróciła już z wczasów, wczoraj była u nas na obiedzie
-A co u niej?
-A nic, mówiła że rozstała się z Andy'm, opowidała o synku swojej siostry
-Jak ja dawno jej nie widziałam...
-A co u ciebie córusiu?
-Całkiem dobrze, mam swój dom, pracę, spotkałam faceta..wszystko dobrze.
-No, bo właśnie planuje niedługo z ojcem cię odwiedzić, ale jeszcze się odezwiemy, żeby cię powiadomić kiedy przyjedziemy.
-Wspaniale. Dobrze, ja juz musze kończy. Papa! Tak..odezwę się.
Alison skończyła rozmowę, wrzuciła komórkę do torebki i wyszła z domu.

Kiedy Matt wrócił do domu nie zastał już Alison.
Zamknoł drzwi i poszedł do somu który kupił - chciał zrobić niespodzianke Alison i zabrać ją tam wieczorem na romantyczną kolacje.Napisał liścik do Alison
Moja droga jak wrócisz z pracy przyjdz na ul.Pioskową 2 . Czeka Cię niespodzianka.
Matt

Alison dotarła do domu. Znalazła kartę od Matt'a."Hm..ciekawa jestm co on knuje..."-pomyślała.
Przebrała się w szary dres, włosy związłą do tyłu i zaczęła sprzątać. Zmyła naczynia po śniadaniu, wysprzątała kuchnie, zrobiła porządek w sypialni, umyła podłogę w łazience i wrzuciła brudne rzeczy do prania do koszyka. Postanowiła, że później pójdzie do pralni. A kiedy, wszystko lśniło na błysk, dziewczyna usiadła przed telewizorem.

Alison wstała, wiedziała, ze Matt szykuje dla niej jakąś niespodziankę, ubrała się w:

Ułożyła włosy. Postanowiła jeszcze wstąpić do pralni przed wizytą u Matthew. Wzęła koszyk z brudnymi rzeczami i wyszła z domu.

Alison weszła do domu, od razu poszła w stronę łazienki, ściągając z siebie ubrania. Wzięła krótki prysznic, ubrała jeansy i letnią bluzkę w kolorze zielonym. Umalowała się i zeszła na dół do kuchni, zrobić sobie śniadanie.

Po śniadaniu, Alison posprzątła w kuchni, umyła naczynia i wyrzuciła zwiędnięte róże, które stały w salonie. Następnie wzięła torebkę i wyszła z domu.

Alison wróciła do domu, uprane rzeczy, które przywiozła z pralni, zostawiła w łazince. Znalazła w nich podkoszulek Matt'a. "Jak przyjedzie to mu oddam"-pomyślała. Zaparzyła sobie kawy i usiadła przed telewizorem.

Po obejrzeniu telewizji, Alison wyłaczyła odbiornik i zrobiła sałatkę z pomidorów, słaty i kukurydzy z puszki. Po zjedzeniu kolacji posprzątał w kuchni i położyła się na sofie, przez jakiś czas leżała w jednej pozycji i wpatrywała się w obraz wiszący na ścianie. W końcu sięgnęła po telefon komórkowy do torebki, postanowiła zadzwonić do Kylie, swojej przyjaciółki.
-Halo?-Alison usłyszała przyjemny głos przyjaciółki.
-Hej Kylie, tu Alison.-odpowiedziała.
-A cześć, cieszę się, ze dzwonisz. Dawno nie gadałyśmy.
-No właśnie, słyszałam od mamy, ze roztałaś się z Andy'm...
-Tak, jakieś miesiąc temu przyszła do mnie kobieta z dzieckiem, twierdząc, ze jest jego żoną, ale trudno mi o tym mówić, rana jeszcze sie nie zagoiła...
Oczywiście Kylie nie zawachała się zapytać, co u Alison, dziewczyny gadały jeszcze z dobre 30 minut. Po skończonej rozmowi, Alison poszła się wyką pać do łazienki i niebawem położyła się spać.

Alison przebudziła się i popatrzyła w okno, pogoda była taka sobie, raz się chmurzyło za chwilę zaglądało słońce. Alison nie czuła się najlepiej, była w kiepskim nastroju, na dodatek zaczął boleć ją brzuch.
-O nie!-mruknęła pod nosem. Poszła do łazienki, wzięła szybki prysznic, ubrała dźinsy i czarną koszulę zapinaną na guziki, zeszła na dół i przygotowała śniadanie.

Matt dotrał na miejsce i zapukał do drzwi.

Alison zebrała się z kuchni i poszła otworzyć drzwi. Zastała Matt'a.
-Wejdź.-zaprosiła go do środka, mówiła dosyć smutnym tonem. Usiadła na krześle w jadalni i popijała kawę.