Znaleziono 258 wyników

No więc już się tłumaczę..
Wróciłam później niż zamierzałam, a potem pare dni gościła kuzynka. Tak więc dopiero teraz jestem wolna.
i wróciłam na forum :]

A więc jadę na wakacje. Wracam 7 sierpnia, w każdym razie coś koło tego Wink

w tym czasie w ogóle nie będę miała dostępu do neta, więc wszystko kierować proszę do Ameli ;D
dzięki za uwagę! ;D
papaaa!

- I dlatego postaramy się to zmienić w tobie, Am. Kto wie, tyle facetów na wyspie.. Nie da rady, żebyś nie spotkała odpowiedniego.

OOC: Sory, ale ja lece... :/

- Co? Mi? Am, skąd takie przeczucie?

- Aaa - zaśmiała się. - W porzadku, nie musisz się tłumaczyć. Cieszę się, że poznajesz nowych ludzi. Czyli realizujesz swój plan.

Nie, nic takiego, tylko to całe bzzzzz, bzwrrrrr, itp. tak dzialaja ;p
brzuuuch mnie boli ;/ Am stwierdziła, że od fast-foodów, a to tylko ziemniaki były ;D w postaci frytek ;P

- Poznałam Jacka. Podobno się u ciebie... zasiedział - wyszczerzyła zęby.

aaaaa
umieram ;/

- Hej, Sharon - przedstawiła się, wyciągając rękę w stronę dziewczyny.

- Amelia, kopę lat! Oj, ile się zdarzyło. Dzięki - uśmiechnęła się, siadając na kocu. - Ale najpierw opowiadaj: co u ciebie? Wiem już czemu nie byłaś na imprezie. Mam wtyki - wyszczerzyła zęby, śmieją ...

chyba nikt nie lubi ;D
w każdym razie wreszcie powrót do domu ;>

Sharon dotarła na łąkę. Amelii jeszcze nigdzie nie było. Położyła się na trawie, nie dbając o to czy robale i tego typu inne małe żyjątka wejdą na nią czy nie. Czekała na Am.

Ajj, auu i w ogole ;P a ja właśnie od dentysty wracam.. ech :p

Sharon spojrzała na zegarek. Wzięła torbę i reszte rzeczy, zamknęła biuro i wyszła.

Sharon spojrzała na kartkę Otworzyła drzwi, ale Amelii nie było. Spojrzała na zegarek. 13. Jeszcze kupa czasu do 21. Wróciła więc na razie do biurka i do papierów.