Łąka - Wirtualne życie w wirtualnym mieście na wirtualnej wyspie

Łono natury, zapach kwiatów...Można tu spędzić cały swój wolny czas.

Sharon dotarła z psem na łąkę. Wyraźnie chciał pobiegać, jednak dziewczyna bała się, że jest jeszcze za mały i ucieknie. Mimo wszystko, widząc jak bardzo przywiązany jest do nowo znalezionego patyka urosła w niej nadzieja, że jak go puści, on ciągle będzie się nim bawił. Zdjęła więc z niego smycz, wzięła znaleziony przez niego patyk i rzuciła, krzycząc "Aport!". Zrobiła tak jeszcze pare razy, aż pobiegł za nim. Zaczęła się bawić ze szczeniakiem ganiając za nim i rzucając patyki, które on gonił.

- Zmęczyłeś się? Wreszcie.. - mruknęła do psa, widząc, żę nie chce się już bawić. Założyła mu smycz. Był taki grzeczny.. Szedł obok niej i rzadko kiedy się zatrzymywał. Ruszyła z nim w stronę domu.

Sharon dotarła na łąkę. Amelii jeszcze nigdzie nie było. Położyła się na trawie, nie dbając o to czy robale i tego typu inne małe żyjątka wejdą na nią czy nie. Czekała na Am.

Amelia zobaczyła że Sharon już jest. Podeszła do niej.
-Czesc Sharon! Dawno sie widzialysmy- rozłożyła koc- Myślę że tu ci będzie wygodniej, mam też colę i ciastka- zaśmiała sie.

Nicole dotarła na łąke, zobaczyła na niej Amelie, była z jakąś dziewczyną, nie znała jej, nieśmiało podeszła do nich i sie przywitała.
powiedziała- witam cie Amelio, mogę sie przysiąść?-uśmiechnęła sie.

- Amelia, kopę lat! Oj, ile się zdarzyło. Dzięki - uśmiechnęła się, siadając na kocu. - Ale najpierw opowiadaj: co u ciebie? Wiem już czemu nie byłaś na imprezie. Mam wtyki - wyszczerzyła zęby, śmiejąc się. - I jak tam twoje kontakty?

-Hej Nicole- powiedziała- Znacie sie? Nicole to Sharon, Sharon to Nicole.

- Hej, Sharon - przedstawiła się, wyciągając rękę w stronę dziewczyny.

-Ochh Sharon, jakie wtyki?? Jakie kontakty??- zaśmiała sie.

- Poznałam Jacka. Podobno się u ciebie... zasiedział - wyszczerzyła zęby.

-Skaleczyłam palca- powiedziała do Sharon.

- no no Amelio czy ja o czymś nie wiem? -Nicole zaśmiała sie.

- Aaa - zaśmiała się. - W porzadku, nie musisz się tłumaczyć. Cieszę się, że poznajesz nowych ludzi. Czyli realizujesz swój plan.

-Nicki o wszysktich wiesz kochana- zaczela sie smiac- Nie spelniam, ludzie poznają mnie, ja ich niekoniecznie