Oczko wodne - Wirtualne życie w wirtualnym mieście na wirtualnej wyspie

- Ja też tu mieszkam... Przynajmniej jakiś czas tu jeszcze będę.

-Masz zamiar nas opuścić?- zapytała.

- Ja mam zamiar długo tutaj pobyć - uśmiechnęła się.

- Hmm, w zasadzie przyjechałam tu jakby służbowo. Więc kiedyś pewnie wyjadę, ale może minąć nawet kilka lat. Swoją drogą nic nie trzyma mnie tu... I prawie nic nie ciągnie mnie gdzieś indziej. Jak na razie bardzo polubiłam to miejsce.

- Ja to przyjechałam w poszukiwaniu szczęścia...

- Nigdzie indziej go nie znalazłaś? - spytała Isabel. "No tak, a ja spowodowałam nieszczęście..." pomyślała po chwili.

- Niestety nie... - przypołniała swoją przeszłość.

- Przykro mi. W takim razie życzę ci, żebyś znalazła szczęście tu i to jak najszybciej!

- Mam nadzięję że tak będzie - znowu się uśmiechnęła.

-Tez ci zycze szczescia, chociaz mi tez sie moze przydac- usmiechnela sie delikatnie.

- Tak? To obu wam życzę. - uśmiechnęła się Isabel.

- Dobra ja już będe leciała - wymieniła się z dziewczynami numerami komórek, pożegnała się i ruszyła w stronę domu.

Dziewczyna zapisała numer Ash i Isabel. Podałą też swój numer.
-Ja tez bede leciec, robota wzywa- powiedziala i zegnając sie odeszla.

Isabel sama usiadla na trawie. "A on nadal nie dzwoni." pomyślała ze smutkiem. Patrzyła chwilę na jeziorko i wkrótce ruszyła w stronę domu.