ul. Piaskowa 2- Matthew Halliwell - Wirtualne życie w wirtualnym mieście na wirtualnej wyspie

Dom o nieskomplikowanej bryle z wejściem nawiązującym do stylu dworkowego, nadający się na wąską (bo niespełna 20-metrową) działkę. Mimo wspomnianych niedużych gabarytów do wnętrza prowadzą wygodne schody, za którymi otwiera się przestrzeń pokoju dziennego, z jadalnią i kuchnią. W przeciwległym rogu duża kotłownia , mogąca pełnić także funkcję gospodarczą. Nie zabrakło też miejsca na 14- metrowy dodatkowy pokój na parterze oraz niewielką łazienkę. Na poddaszu 3 pokoje i jeszcze jedna, tym razem prawie 10-metrowa łazienka.

Matt dotarł na miejsce obejrzał ogród .
Gdy wszedł do domu aż otworzył usta, było cudownie cały pięknie umeblowany .
Nawet lodówka była pełna jedzenia.

Matt wszedł do kuchni i zaczął przygotowywać kolacje, postanowił przygotować "Schab faszerowany z cząstkami ziemniaków Farm Frites ".

Kiedy skończył gotować podał do stolu.

Potem poszedł przygotować sypialnie

tylko wachał się , która przypadnie do gustu Alison

Alison, przyszła pod dom, z zewnątrz świetnie się prezentował. Podeszła do drzwi, przybładziła ubranie i zapukała.

Matt podbiegł do drzwi i je otorzył, zobaczył Alison.
Mocno ją przytulił i zaprosił do środka.

Alison weszła do środka. -Ale masz tu ładnie.-powiedziała, ogladając pomieszczenia. -Naprawdę.-powiedziała z uśmiechem na twarzy.

-Chodz do jadalni przygotowałem wysmienity obiad połączony ze śniadaniem .
Mat usmiechnął się znacząco i poszli do jadalni.

Alison usiadła przy stole, poczuła ładny zapach.
-Jak ładnie pachnie!-powiedziała.-Co to?
Stół był ładnie ubrany, wszystko było doskonale przygotowane.
"Co on planuje?...ale to mi się podoba"-pomyślała.
-Czyli, wnisokuję, ze zostaje dziś u ciebie na noc?

-Upichciłem Schab faszerowany z cząstkami ziemniaków Farm Frites .Od dzis to nie tylko mój dom ale także twój .Jeśli nie chcesz ze mną spać są dwie sypialnie i pokój gościnny.

-Uch, brzmi pysznie-powiedziała nakładając sobie na talerz.-I dobrze smakuje.
A kto powiedział, że nie chcę z tobą spać...-powiedziała znacząco się uśmiechając.

-Zapytałem na wszelki wypadek.O 18 ide do pracy, a ty co będziesz robić w ty czasie?

-Odbiorę rzeczy z pralni, pochodzę po sklepach...nie wiem.-powiedziała i ugryzła kawałek schabu.-Naprawdę pyszne.

Matt nalał dwie lampki czerwonego wina .
Wziął swój talerz i wstawił do zmywarki.
-Ciesze się , że ci smakuje.