Autor Wiadomość
Michael
PostWysłany: Śro 10:37, 08 Sie 2007    Temat postu:

Michael zajechał samochodem pod swój dom. Zapakował wszystkie ciągle nie rozpakowane paczki dowiezione przez firmę spedycyjną i spakował ubrania. Zamknął dom i pojechał do Nathalie.
Michael
PostWysłany: Sob 12:29, 28 Lip 2007    Temat postu:

Michael nie potrzebował wiele czasu, by się spakować. Szybko wrzucił do torby kilka par spodni, bluzę, koszule i koszulki, szczotkę, szampon i żel pod prysznic. Nie chciał się specjalnie szykować. Zabrał swoją wodę toaletową, przybory do golenia, pozamykał dom i pobiegł na autobus do portu.
Nathalie
PostWysłany: Sob 12:27, 28 Lip 2007    Temat postu:

- Zgadzam się... - szepnęła Nathalie i znów padła w objęcia Michaela - Tyle dla mnie robisz.
Dziewczyna pożegnała sie pospiesznie i poszła się spakować. Umówili się w porcie na statek za piętnaście minut.
Michael
PostWysłany: Sob 12:26, 28 Lip 2007    Temat postu:

- Stój, jadę z tobą. Mam wolny tydzień, po kilku dniach polecę do Seattle. Wrócimy razem w niedzielę. Zgadasz się?
Nathalie
PostWysłany: Sob 12:25, 28 Lip 2007    Temat postu:

- Wiem, cały czas sobie to tłumaczę, ale nie umiem zrozumieć, dlaczego właśnie ona, przecież nie zrobiła nic nikomu! Idę, muszę się jeszcze spakować.
Michael
PostWysłany: Sob 12:20, 28 Lip 2007    Temat postu:

- Nic się nie bój. Po prostu uznaj, że to nie ma miejsca. Że nie ma raka. Twoja siostra, co jest oczywiste, wygra z chorobą. Nie ma mowy o innym wyjściu - mówił cierpliwie Michael, podając Nathalie kubek z melisą.
Nathalie
PostWysłany: Sob 12:13, 28 Lip 2007    Temat postu:

- Najpierw mój ojciec, teraz moja siostra...zdiagnozowali u niej raka - rozpłakała się Nathalie, wtulając się w ciepłą bluzę Michaela. Chłopak wprowadził ją do domu.
Michael
PostWysłany: Sob 12:02, 28 Lip 2007    Temat postu:

Michael usłyszał stukanie. Odstawił kawę na bok i zarzucił bluzę. W strugach deszczu stała Nathalie. Przytulił ją.
- Co się stało?
Nathalie
PostWysłany: Sob 12:00, 28 Lip 2007    Temat postu:

Nathalie nie była pewna czy Michael już wstał. Ale na wszelki wypadek zapukała, zamiast dzwonić.
Michael
PostWysłany: Sob 11:41, 28 Lip 2007    Temat postu:

Michael obudził się. Wstał, i w pośpiechu naciągnął dżinsy. Ubrał się, następnie poszedł zrobić sobie kawę. Całe szczęście, że odrobił swoje dyżury i miał tydzień wolnego czasu. Chciał go spędzić jak najpiękniej. Znalazł już fajną ofertę na wyspie Key West. Chciał spędzić tam trochę czasu, np. cztery dni. Potem chciał jeszcze polecieć do Seattle.
Nathalie
PostWysłany: Pią 22:44, 27 Lip 2007    Temat postu:

Michael zasnął. Racja, w końcu nie spał od wczorajszego wieczora... Nathalie przykryła go kocem, ubrała się i po cichu wymknęła się do domu, zostawiając na fortepianie kartkę.
Nathalie
PostWysłany: Pią 17:45, 27 Lip 2007    Temat postu:

Nathalie nigdy nie było tak dobrze, jak wtedy, gdy trwali z Michaelem w akcie miłości. Uściśnięci we wspólnych objęciach czuli się tak fantastycznie... Po stosunku siedzieli obok siebie, na zimnej kanapie, nadzy, przykryci jedynie wielkim swetrem Nathalie...
Michael
PostWysłany: Pią 17:44, 27 Lip 2007    Temat postu:

Michael usiadł koło Nathalie bawiąc się niesfornym kosmykiem koło jej głowy. Nim się zorientował, jej dłoń błądziła przy zapięciach od koszuli. Pomógł jej ją zdjąć i zdjął pasek.
Nathalie
PostWysłany: Pią 17:42, 27 Lip 2007    Temat postu:

- Może Martini? - spytała Nathalie. - Ale wiesz co? Mam chyba lepszy pomysł...
Michael
PostWysłany: Pią 17:39, 27 Lip 2007    Temat postu:

Michael trochę się speszył spojrzeniem Nathalie, ale rozpalil swiatla i swieczki w salonie.
- Chcesz się czegoś napić?

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group